Posty

14. Wygrałam z rakiem, wygrałam z białaczką, a dziś walczę z niepełnosprawnością.

Obraz
Dobry wieczór. Przychodzę do Was z bardzo dla mnie ważnym i przełomowym postem, dlatego jeśli jesteś ze mną tutaj od początku mojej walki z chorobą nowotworową - będę wdzięczna, jeśli doczytasz ten post do końca. Słowem wstępu.. We wrześniu 2017 r. zachorowałam na białaczkę i w wyniku samej choroby oraz chemioterapii doznałam poważnych powikłań na skutek których od początku 2018 r. walczę z niepełnosprawnym kolanem. Od września 2017 r. do kwietnia 2018 r. przeszłam kilka cykli szpitalnej chemioterapii. Po wyjściu ze szpitala, od 5 maja 2018 r. moje dalsze leczenie przewidywało kolejne 2 lata chemioterapii w cyklu domowym. Okres ten nazywany jest "cyklem podtrzymującym remisje choroby", aby paskudztwo się nie nawróciło. Pacjent nie jest więc jeszcze uznany za zdrowego. Przez te 2 lata przyjmowałam chemie w tabletkach co 3 miesiące, w sumie 8 razy. Chemia ta nie była tak agresywna jak ta, którą otrzymywałam w szpitalu, zatem tyle na ile pozwalały mi moje siły - mogłam wrócić d

13. Przekaż 1% podatku.

Obraz
Prosze Was o wsparcie w przekazaniu dla mnie 1% podatku.   Moja Fundacja Avalon dopuszcza również przekazania darowizny, zamieszczam wszystkie     potrzebne informację. Uzbierane pieniądze zostaną przeznaczone na moje leczenie, koszty operacji   oraz rehabilitacji. Będę Wam bardzo wdzięczna za każdą pomoc. 🍀 JAK PRZEKAZAĆ 1% Wypełniając zeznanie PIT, podatnik musi obliczyć podatek należny wobec Urzędu Skarbowego. W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP) należy: • Wpisać numer KRS: 0000270809 • Obliczyć kwotę 1% W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!) należy:            • Wpisać nazwisko oraz numer członkowski nadany przez Fundację – Moriak, 11445 🍀 JAK PRZEKAZAĆ DAROWIZNĘ Należy dokonać przelewu bankowego (może być przelew internetowy) lub wpłaty na poczcie : • nazwa odbiorcy: Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym, Michała Ka

12. Rok później - 2019. Operacja za operacją.

Obraz
Czternastego września 2019 r. minęły dwa lata, odkąd zachorowałam. Piątego listopada 2019 r. minął rok, odkąd napisałam swojego ostatniego posta. Ale ten czas leci, co? Wiem, w poprzednim poście obiecałam, że wrócę. Właściwie miałam już napisanego kolejnego posta, miałam go publikować, ale w ostatniej chwili go skasowałam. Chciałam wyjaśnić powód dla którego przestałam pisać, dlatego, że wielu z Was pytało, kiedy pojawi się nowy post i dlaczego milczę. Usunęłam go jednak, zabrakło mi wtedy odwagi na jego publikację, nie miałam siły tłumaczyć się i otwierać, to było w tamtym momencie dla mnie zbyt trudne, nie tego już potrzebowałam. Miało to związek przede wszystkim z moją drugą operacją kolana, otwarciem, zaraz po drenażu, który się nie udał, a na którym zawiesiłam swoją historię oraz z zakończeniem mojego szpitalnego leczenia.. słuchałam siebie i swojego serca, swojej głowy.. i to zdecydowanie nie był dobry moment na publikację. To był zły moment i zła treść. Żałowałabym, że go o